05kwi
Światowy Dzień Bezdomnego Psa
Dzisiaj jest Światowy Dzień Bezdomnego Psa. Jest niezrozumiałe dlaczego ludzie są często obojętni na los czworonogów i skala bezdomności jest nadal w naszym kraju ogromna. Nie przechodzimy obok tego faktu obojętnie. W naszym Ośrodku aktualnie dom znalazły dwa cudowne zwierzaki Cytrynka i Limonka. Są elementem naszego codziennego życia i dają nam dużo radości. Cytrynka została potwornie skrzywdzona i wyrzucona zanim pojawiła się zalękniona na terenie naszego Ośrodka. Półtora roku bała się i dopiero teraz powoli odzyskuje zaufanie do człowieka. Cóż dziwić się psu, który był bity i nawet jak wskazało prześwietlenie, ktoś bawił się strzelając do niej z wiatrówki. Otoczyliśmy ją opieką ale długo nie chciała wchodzić do placówki tylko rezydowała na podwórzu gdzie postawiliśmy jej ciepłą budę. Teraz jest już inaczej. Powoli zrozumiała, że nikt jej tu nie skrzywdzi. A to dzięki następnemu Bezdomniakowi, przygarniętej przez nas suczce którą nazwaliśmy Limonka. Limonka pojawiła się u nas na jesieni ubiegłego roku. Wpadła do naszej placówki i zadziwiła nas swoją otwartością i potrzebą przytulania się. Słodki, młody bo chyba roczny psiak. Na początku chciała nam odgonić Cytrynkę i nie akceptowała jej obecności. Podjęliśmy próbę znalezienia Limonce dobrego domu bo Cytrynka ze względu na wcześniejsze traumy nie nadawała się do oddania. Znaleźliśmy nawet dobrych ludzi, którzy zdecydowali się przygarnąć Limonkę ale nasza psinka za bardzo nas już pokochała i nie chciała zostać w nowym domu. Zabraliśmy ją z powrotem. I dobrze się stało. Limonka raptem zmieniała swój stosunek do Cytrynki i zaczęła ją uczyć zaufania do ludzi. Pokochały się i razem pięknie bawią i wszystkim dzielą. Cudownie jest patrzeć na ich szalone wyścigi na czułość którą sobie okazują. Dbamy o nie. Mają wszystko co im do szczęścia potrzeba. Cytrynka i Limonka to nie jedyne psy które uratowaliśmy od bezdomności. Jest jeszcze Misia, która mieszka teraz z panią Gosią a która na terenie ośrodka spędziła ponad rok. Misia nas odwiedza czasami i mimo, że wychowanków którzy ją uratowali nie ma już w placówce, czuje się u nas jak w domu bo ma dobre wspomnienia. Apelujemy do wszystkich. NIE POZWÓLMY NA BEZDOMNOŚĆ CZWORONOGÓW!!!!!!! Czują, ból, smutek, miłość jak my ludzie. Może nawet bardziej. Uczą się od nas ale i my wiele uczymy się od nich. Nie zgadzamy się na ich cierpienie.